Geim.... buzz ... i w końcu bubble - oto niesamowita trylogia o Grze w Alternatywną Rzeczywistość. Trzymająca w napięciu, ekscytująca i siejąca ziarno niepokoju w naszych umysłach. Skąd wiadomo, że Gra nie otacza również nas? Wszechobecny internet nie zawsze jest dobrodziejstwem, a maniackie uprawianie gier komputerowych zwykle dobrze się nie kończy.... Coś za coś! Jednak, kiedy z pozoru niewinna zabawa, zaczyna zagrażać życiu jej uczestnika lub innych ludzi, robi się niewesoło.
Takiej zabawy zakosztował HP, czyli Henrik Petterson. Niewinny telefon i ekscytyjące zadania, początkowo szalenie oddziałują na jego ego i podnoszą mniemanie, HP dobrze się bawi. Z czasem zabawa zmienia się w niebezpieczeństwo i wówczas zaczyna walczyć z organizacją i jej Przywódcą. Wydawałoby się, że mu się to udało po spaleniu serwerowni. Jednak okazuje się, że Gra zawsze jest krok przed nim, przewiduje jego posunięcia i je uprzedza... Przerażające!
Wydawałoby się, że udało mu się uciec przed Grą. Jednak kiedy policja wpada i wywraca jego mieszkanie do góry nogami i oskarża go o przygotowywanie zamachu terrorystycznego, HP zdaje sobie sprawę, że Gra wyciąga swe macki. Zostaje w nią rownież wplątana, Rebecca, siostra Henka, była policjantka. Nad całością czuwa Tage Sammer, jak cień... jak Przywódca.
I spod ziemi pojawia się Mange. Co jest grane? Kto jest w Grze, a kto nie? Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Tego HP nie wie, nie jest już pewien niczego. Jednak cel ma jasny - zniszczyć Grę! Czy mu się to uda?
Bubble - bańka, delikatna, a jednak mocna. Kulka, często pusta w środku. Niby nic.... a jednak.
Bubble to doskonała kulminacja znakomitej trylogii. Anders de la Motte stworzył niepowtarzalną i przemawiającą do wyobraźni wizję życia jakby obok, w innej rzeczywistości, równoległej, gdzie bezkarnie można robić, co się chce, bez konsekwencji.... Przerażające, ale ekscytujące!
Intryga, której nie mógłby się powstydzić mistrz powieści sensacyjnej, to wielki plus trylogii. Świetne postacie, wielolicowe, zmienne, żadna nie jest jasna i przejrzysta, są skomplikowane i bardzo złożone. Nic nie jest tutaj czarne lub białe, jest całe spectrum szarości, i to jakich! Uwielbiam taką tematykę i seria Andresa de la Motte na długo pozostanie w mojej pamięci. Polecam serdecznie!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/12/bubble-c...